Blokują transporty tesli. Dokerzy z państw nordyckich wspierają szwedzki strajk

IF Metall to jeden z największych związków zawodowych w Szwecji. Organizacja zrzeszająca ponad 250 tys. osób, w ostatnich tygodniach wstawiła się za pracownikami 10 szwedzkich warsztatów i 20 centrów naprawczych Tesli, którzy na mocy umów zbiorowych domagali się lepszych warunków pracy i podwyżek.

Niestety ich prośby nie zostały wysłuchane. Nie doszło do porozumienia i podpisania umów zbiorowych, co zaowocowało strajkiem. Zrzeszeni pracownicy czterech szwedzkich portów w geście solidarności z pracownikami warsztatów zaczęli odmawiać rozładunku i załadunku aut Tesli.

Kilka dni później dołączyli do nich dokerzy z innych krajów, którzy również zagrozili wstrzymaniem dostaw Tesli. Solidarność ze Szwedami ogłosili Duńczycy i Finowie. Niewykluczone, że w najbliższych dniach, w ich portach także dojdzie do blokad.

Elon Musk zdaje się być nieugięty określając całą akcję mianem szaleństwa. Szwedzi mają jednak inne zdanie na ten temat, uważając że Tesla, jak każda inna firma, zobowiązana jest do przestrzegania obowiązujących przepisów i prawa pracy.

- Nawet będąc jednym z najbogatszych ludzi na świecie, nie możesz ustalać własnych zasad. Mamy pewne porozumienia dotyczące rynku pracy w krajach nordyckich, których trzeba przestrzegać, chcąc tu robić interesy - wyjaśnia Jan Villadsen reprezentujący związki zawodowe 3F, cytowany przez Automotive News Europe.

Afera Może być szkodliwa w skutkach dla biznesu Tesli w Szwecji. Ten północny kraj jest bowiem piątym największym rynkiem zbytu amerykańskiej marki. Słynie też z silnej pozycji związków zawodowych i liberalnych praw pracowniczych. Jest więc całkowitym przeciwieństwem upodobań szefa Tesli, Elona Muska.