Biznes z pasji do motorsportu? Michał Horodeński pokazuje, że to możliwe

  • Mam perspektywę zawodnika, więc doskonale wiem i czuję, czego mogą oczekiwać moi klienci - mówi Michał Horodeński, szef agencji PR, twórca Complex Motorsport, a przy okazji coraz bardziej utytułowany kierowca rajdowy i wyścigowy.
Michał Horodeński to ten pan pośrodku. Człowiek orkiestra.Michał Horodeński to ten pan pośrodku. Człowiek orkiestra.
Źródło zdjęć: © fot. Complex
Platforma Autokult

Z jednej strony biznesmen prowadzący agencję PR obsługującą m.in. premiery modeli Toyoty, z drugiej pasjonat motorsportu, który swoje hobby sprofesjonalizował i osiąga coraz większe sukcesy. W pięć lat od amatorskich startów w imprezach typu track day doszedł do profesjonalnej i rosnącej z roku na rok serii wyścigowej, a przy okazji sam bierze udział w rajdach, wyścigach płaskich i rajdach cross-country. I tu też osiąga sukcesy.

W sezonie 2020 zdobył tytuł wicemistrza Polski w rajdach cross-country. To kolejny puchar po sukcesach w rajdach samochodów historycznych i wyścigach długodystansowych. Jego Complex Motorsport ma też coraz większą renomę w świecie motorsportu. W rozmowie uchyla rąbka tajemnicy, jak stworzyć serię wyścigową, która z roku na rok przyciąga coraz więcej zawodników.

Michał Horodeński
Michał Horodeński © fot. Complex PR

Jak połączyć prowadzenie agencji PR z działalnością w motorsporcie i własnymi startami?

Kluczowa jest właściwa organizacja i niesamowita pasja. Uwielbiam to, czym się zajmuję. Potrafię też zaciekawiać swoimi zainteresowaniami nie tylko najbliższych współpracowników, ale i partnerów biznesowych. To fundamenty, na których można budować kolejne elementy układanki.

Moja agencja PR funkcjonuje na wysokim poziomie od lat. Tam zebrałem mnóstwo doświadczeń, które wykorzystuję w motorsporcie. Pozwoliło mi to w pięć lat przekształcić amatorski zespół fanów motoryzacji w prężnie rozwijającą się serię wyścigową. A moje własne starty pozwalają mi nie tylko złapać oddech od codzienności, ale też cały czas mieć perspektywę zawodnika. Dzięki temu wiem, czego mogą oczekiwać ode mnie moi klienci. I to działa. Toyota Racing Cup ma za sobą dwa sezony rywalizacji w mistrzostwach Polski, liczba kierowców rośnie z sezonu na sezon.

Co przyciąga kierowców do tej serii wyścigowej?

Naszych kierowców traktujemy bez wyjątku jak najlepszych klientów. A samą serię, jak biznes.

Oczywiście, sam pomysł Toyota Racing Cup zrodził się z pasji do motorsportu i rywalizacji, ale tak jak w biznesie - wszystko musi mieć silne korzenie. Kluczowe jest planowanie, przewidywanie zagrożeń i formułowanie potencjalnych rozwiązań. Naszym priorytetem jest dbałość o najdrobniejsze detale i wyciąganie wniosków po każdym wyścigu. Brzmi to technokratycznie, ale tylko takie podejście gwarantuje w miarę spokojną pracę i szanse na rozwój w bardzo dynamicznym świecie sportów motorowych. Odpowiedni plan i konsekwencja w jego realizacji dają swego rodzaju spokój podczas zawodów, a naszym kierowcom pozwalają skupić się tylko na ściganiu.

Co oferujecie kierowcom poza ściganiem?

Toyota Racing Cup to usługa typu "cash&drive" (płacisz i jedziesz przyp. red.), co oznacza, że transport aut, serwis, paliwo, opony zapewnia Complex Motorsport jako organizator. Kierowca ma tylko przyjechać na tor i się ścigać. Ale tak naprawdę oferujemy im znacznie więcej.

W zamyśle to seria wyścigowa dla tych, którzy chcą stawiać pierwsze kroki w wyścigowym świecie, ucząc się panowania nad autem pozbawionym systemów wspomagających jazdę. A my, jako firma, oferujemy możliwość przejścia całej ścieżki od kierowcy amatora do zawodnika z mistrzostw Polski.

To rzeczywiście jest możliwe?

Sprawdziłem to na własnej skórze, ale mamy też takich kierowców w Toyota Racing Cup. Dawid Czarnik jest naszym wychowankiem, z którego jestem niesamowicie dumny. Dwa lata temu zaczynał od treningów z naszymi instruktorami, w zeszłym sezonie zadebiutował w wyścigach, a swój drugi sezon zakończył z tytułem wicemistrza Polski. Korzystał z narzędzi, które mu dostarczyliśmy, i osiągnął sukces. To dowód na to, że obrana przez nas droga jest skuteczna.

Zawodnikom proponujemy możliwość nie tylko ścigania się, ale i regularnych treningów pod okiem fachowych instruktorów. Chcemy, by jak najlepiej czuli się za kierownicą, ale też by czuli nasze wsparcie. I to się sprawdza. W drugim sezonie w naszej rywalizacji wzięło udział już dziewięciu zawodników. Staramy się też urozmaicać rywalizację np. poprzez klasyfikację zespołową w stylu F1. I to był strzał w dziesiątkę, bo to jeszcze bardziej związało ze sobą naszych kierowców.

Prowadzenie serii wyścigowej, agencji PR, starty w rajdach... jak to ogarniasz?

Za Toyota Racing Cup odpowiada zespół fantastycznych fachowców, co pozwala mi na starty w innych konkurencjach. Bardzo ważna jest dla mnie perspektywa zawodnika i podglądanie tego, jak wygląda to na różnych poziomach. Zanim uruchomiłem własny puchar w wyścigach, jeździłem po różnych torach w Europie, gdzie przyglądałem się nie tylko rywalizacji, ale też jak wszystko jest zorganizowane na najwyższym poziomie i jak to zastosować w swojej działalności.

Ogromną przyjemność sprawia mi przekuwanie swoich pasji w biznes. Ważna jest też różnorodność, bo to pozwala na poszerzenie horyzontów. A sukcesy to wynik takiego podejścia.

W 2018 roku zostałem mistrzem Polski w rajdach historycznych, w zeszłym roku spróbowałem rywalizacji w wyścigach długodystansowych, co zaowocowało pucharem na koniec sezonu. Moją największą pasją są jednak rajdy terenowe. Od 2019 roku startuję Toyotą Land Cruiser 155 w grupie T2, czyli autach seryjnych. W tym sezonie zdobyłem tytuł wicemistrza Polski, a w planach mam starty w rajdach maratońskich typu Dakar.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Nagrywanie policjantów: co warto wiedzieć, by uniknąć problemów
Nagrywanie policjantów: co warto wiedzieć, by uniknąć problemów
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem, czy całoroczne sprawdzą się latem. Test opon w warunkach drogowych
Sprawdziłem, czy całoroczne sprawdzą się latem. Test opon w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Dacia Duster z pakietem Sleep. Sprawdziłem, nie polecam
Dacia Duster z pakietem Sleep. Sprawdziłem, nie polecam