Silnik Bentleya to arcydzieło. Powstanie tylko kilkanaście sztuk

Piekielnie mocny, składany ręcznie i ograniczony tylko do kilkunastu egzemplarzy. Tak w skrócie można opisać silnik Bentleya, który trafi pod maskę modelu Mulliner Bacalar. Pierwsza sztuka została już oficjalnie ukończona, czym producent pochwalił się w mediach.

Prawda, że piękny?Prawda, że piękny?
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Bentley
Aleksander Ruciński

6-litrowe W12 TSI zadebiutowało w 2003 roku. Od tego czasu Bentley sukcesywnie rozwijał tę jednostkę, by ostatecznie dojść do szczytowych 659 KM mocy i 900 Nm maksymalnego momentu obrotowego. 12 sztuk topowego wcielenia trafi pod maski limitowanego modelu Mulliner Bacalar - podobno wszystkie egzemplarze zostały już sprzedane.

Każdy z silników powstanie ręcznie. Bentley twierdzi, że cały proces wymaga zaangażowania 45 osób i trwa 6,5 godziny. Wszystko nie kończy się bowiem na złożeniu i montażu silnika - każda sztuka musi przejść rygorystyczne testy, zanim trafi pod maskę Bacalara.

Pierwsza próba polega na zweryfikowaniu ewentualnych wycieków przy użyciu specjalnego płynu podawanego pod wysokim ciśnieniem, później przychodzi czas na sprawdzenie pracy przy bardzo niskich obrotach. Jednostka jest sprzęgana z elektrycznym generatorem, obracającym wał korbowy z prędkością zaledwie 120 obr./min. Pozwala to zespołowi na zweryfikowanie pracy w zwolnionym tempie i wychwycenie anomalii niemożliwych do zauważenia przy wyższych obrotach.

Bentley W12 Bacalar
Bentley W12 Bacalar © mat. prasowe / Bentley

Na koniec przychodzi czas na tzw. test na gorąco, symulujący użycie w rzeczywistych warunkach. Bentley sprawdza tak wszystkie produkowane silniki, nie tylko ten opisywany. Większość jednostek musi przejść 21-minutową próbę, ale spośród nich losowo wybiera się takie, które są poddawane dłuższej, bo aż 8-godzinnej weryfikacji.

Od 2003 roku z fabryki w Crewe wyjechało aż 100 tys. silników W12, z czego najbardziej spektakularnym wcieleniem jest właśnie opisywane, stworzone w liczbie zaledwie kilkunastu egzemplarzy.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik emitujący tyle co nic
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik emitujący tyle co nic
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Dacia Duster z pakietem Sleep. Sprawdziłem, nie polecam
Dacia Duster z pakietem Sleep. Sprawdziłem, nie polecam
Policjant zajrzy do auta i zada pytanie. Nie znasz odpowiedzi – mandat
Policjant zajrzy do auta i zada pytanie. Nie znasz odpowiedzi – mandat
Zabierają kierowcom kluczyki. Policja mówi, kiedy można tak postąpić
Zabierają kierowcom kluczyki. Policja mówi, kiedy można tak postąpić
Verstappen dominuje we Włoszech. W McLarenie znów problemy
Verstappen dominuje we Włoszech. W McLarenie znów problemy
Są zdjęcia nowego Clio. Renault nie utrzymało tajemnicy
Są zdjęcia nowego Clio. Renault nie utrzymało tajemnicy
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy