Rząd przyjął projekt. Idzie rewolucja w prawach jazdy
Podczas posiedzenia Rady Ministrów przyjęto projekt nowelizacji przepisów dotyczących prawa jazdy i młodych kierowców, a także nowych ograniczeń dla tej grupy. Samo zdanie na prawo jazdy już nie wystarczy.
Rząd zaaprobował projekt przepisów dotyczących praw jazdy i młodych kierowców. Nazwanie ich rewolucyjnymi wcale nie będzie tu przesadą. Zgodnie z rekomendacją Unii Europejskiej powróci możliwość uzyskania prawa jazdy kategorii B przez osoby, które ukończyły 17. rok życia. Tak młoda osoba będzie mogła dostać uprawnienia tylko za zgodą rodzica czy opiekuna. Zmian dla młodych kierowców będzie więcej.
W myśl propozycji przepisów młodego kierowcę obowiązywałby okres próbny. Miałby on trwać do 20. roku życia lub przez dwa lata - w zależności od tego, co nastąpi jako pierwsze. W czasie jego trwania młodych kierowców obowiązywał będzie zerowy limit alkoholu we krwi. To zupełnie nowe rozwiązanie w polskim prawie.
Obecnie istnieje tylko jeden limit i wynosi on 0,2 prom. W części europejskich państw jest inaczej. Np. w Niemczech ogólny limit to 0,5 prom., ale młodych i zawodowych kierowców obowiązuje 0,0 prom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mazda CX-60 - test napędu i-ACTIV AWD
Ponadto w trakcie trwania okresu próbnego trzeba będzie uczestniczyć w dodatkowym - płatnym - kursie z zakresu bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Przez sześć miesięcy od otrzymania prawa jazdy - albo do uzyskania pełnoletności - młody kierowca będzie mógł prowadzić wyłącznie wtedy, gdy na prawym fotelu będzie podróżowała starsza i bardziej doświadczona osoba z prawem jazdy. Taki wspierający pasażer musi mieć ukończone 25 lat, posiadać prawo jazdy kat. B przynajmniej od 5 lat, a także w ciągu ostatnich 5 lat nie podlegać zakazowi prowadzenia pojazdów mechanicznych. Podpowiadający pasażer musi być także trzeźwy. Policja wraz z nowelizacją otrzyma również uprawnienia do badania trzeźwości pasażera wspierającego młodego kierowcę.
Projekt zmian w przepisach trafi teraz pod obrady Sejmu. Jeśli zostanie zaaprobowany przez parlamentarzystów, zostanie przesłany na biurko prezydenta.