WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Jak rowerzyści mogą (nie)świadomie irytować kierowców?

Rowerzysta - r.nijaki, mityczna kreatura stworzona tylko po to, żeby utrudniać Ci życie. Wyłania się zawsze, gdy właśnie gdzieś się spieszysz... to ja!

Obraz
Źródło zdjęć: © Veturilo Warszawa
Kuba Gładysz

W sezonie wakacyjnym do pracy jeżdżę na rowerze. Niecałe 14 km po Warszawie z rana, szczególnie przy ostatnich bardzo ciepłych miesiącach nie jest jakimś wielkim trudem ani problemem. Główny powód jest jeden - jest dużo szybciej. Na ścieżkach nie ma korków, światła działają całkiem płynnie, do części robót drogowych można się po kilku dniach przyzwyczaić. To słowem wstępu, ale wracając do chwytliwego tytułu – jak rowerzyści mogą (nie)świadomie irytować kierowców?

Pomijam całkowicie łamanie przepisów przez obydwie strony, sprawa będzie zupełnie inna i dość prosta. Nie chodzi ani o ciągłe jeżdżenie pomiędzy chodnikiem, a ulicą, w zależności od nastroju rowerzysty. Nie jest to też nagminne „ja jeszcze zdążę na tym czerwonym”. To jak możemy irytować Was - kierowców - w pełni mieści się w przepisach. Przy trafieniu na takie czerwone, na którym akurat ktoś nie zdążył lub przy codziennym rannym korku w stronę miejsca pracy (szczególnie, że nadal brakuje nam jednego mostu). Motocykle, skutery, rowery przeciskają się pomiędzy stojącymi lub ledwie turlającymi się autami by podjechać jak najbliżej świateł lub po prostu je minąć. Część staje za sygnalizacją świetlną na przejściu (co w naszym kraju nie do końca jest ani mądre, ani poprawne, ale co pan zrobisz…).

Dobra, ale tu chodzi o rowerzystów! Nie wszyscy podjadą na sam początek do sygnalizatora, część się nie zmieści, części nie chce się pchać. Jako, że już spora część warszawskich aut stojących w korku to relatywnie młode, dobrze doposażone samochody, to dla ich kierowców pojawia się jeden problem – dwa słowa – mianowicie "czujniki parkowania". Nieświadomy lub nawet w pełni świadomy rowerzysta podjeżdżając do takiego auta na odległość, którą można określić jako blisko, ale nie za blisko jest w stanie je uruchomić. Oczywiście nie we wszystkich modelach wyposażonych w czujniki zostaną one odpalone, ale jednak w niektórych się tak zdarzy. Po czym łatwo zauważyć?

Najczęściej po kilku sekundach samochód stojący przed nami w korku do świateł próbuje odbić w lewo i nas puścić (sam z siebie, jak cudownie!). Innym razem dojeżdża do następnego auta tak, by tylko intensywność pikania się zmniejszyła. Z doświadczenia wiem, że nie jest to najprzyjemniejszy odgłos jaki może wydawać nasz samochód, i wy pewnie też jesteście tego świadomi. Tym bardziej jest on nieprzyjemny, jeżeli nie w pełni rozbudzeni jedziecie do pracy i jedyną myślą jaką macie w głowie to zaparkować i zrobić sobie kawę.

Także, podsumowując, niektórzy rowerzyści większości z jadących rano do pracy managerów i pochodnych mogą całkowicie legalnie grać na nerwach, do woli, wedle uznania. Najgorsze dla kierowców jest to, że część z tych rowerzystów jest tego w pełni świadoma…

Żeby nie kończyć tak złowieszczo, mam już w głowie kontrprzykład o tym, jak kierowcy, często nieświadomie utrudniają rowerzystom ich ranną/popołudniową drogę do/z pracy. O nim pewnie następnym razem..

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Test: Mini Countryman C – dzieci dorastają, ale pewne rzeczy się nie zmieniają
Test: Mini Countryman C – dzieci dorastają, ale pewne rzeczy się nie zmieniają
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia