Renault Trafic z kolejnym faceliftingiem. Najbardziej zmieniło się wnętrze

Francuzi nie zamierzają rezygnować z tej generacji modelu Trafic i przygotowali kolejny facelifing. Najwięcej zmieniło się we wnętrzu, choć nowe egzemplarze od razu poznamy na ulicy.
Renault Trafic doczekał się pełnych świateł LED, maski z wybrzuszeniami czy masywnego grilla z chromowanymi belkami. Stylizacja ma nawiązywać do mniejszych modeli marki – Captura czy Clio. Trudno mówić o zmianach w innych częściach nadwozia – to przecież dostawczy van, a nie budzące emocje coupe.
Więcej zmieniło się za to w środku. Zupełnie nowy kokpit jest wyposażony w ekran multimediów o rozmiarze 8 cali. Łączność z komórką zapewnia standard Apple CarPlay i Android Auto. Przygotowano też ładowarkę indukcyjną i masę schowków. Producent podkreśla, że przestrzeń pasażerska obejmuje 86 l skrytek na drobiazgi.
Trafic otrzymał też systemy bezpieczeństwa. Na liście nowości znajdziemy adaptacyjny tempomat, ostrzeżenie o opuszczeniu pasa ruchu czy monitoring martwego pola pojazdu.
Pod maską wylądował 2-litrowy silnik w jednym z trzech wariantów mocy: 115, 150 i 170 KM. "Środkowa" wersja została wzmocniona w stosunku do znanej już jednostki o 5 KM. Można ją połączyć zarówno ze skrzynią manualną, jak i automatyczną. Ta ostatnia jest oferowana w standardzie z wersją 170 KM. Auta pojawią się w salonach w marcu 2021 roku.
Renault Trafic po liftingu — galeria

Renault Trafic po liftingu
(mat. prasowe)
Zobacz 13 zdjęćObserwuj nas na Instagramie:

Polecane przez autora:
- Peugeot ma nowe logo. Z całego lwa została tylko głowa
- Mitsubishi jednak pozostanie w Europie? Dzięki wsparciu Nissana może odbudować pozycję
- System wymiany informacji o pojazdach z usterkami coraz bliżej. Pomysł aprobuje Komisja Infrastruktury
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze