Volvo S90 T8 eAWD (fot. Volvo)

Hybryda plug-in w Volvo S90: fanaberia czy racjonalność?

Julian Grabowski
27 grudnia 2019

Wersja T8 eAWD to najmocniejsza i najdroższa wersja flagowej limuzyny Volvo. Dzięki napędowi hybrydowemu z opcją ładowania zewnętrznego jest także najoszczędniejszą i najbardziej ekologiczną. Jak w takim razie rozpatrywać jej wybór? Jeśli tylko dysponuje się odpowiednią wiedzą, odpowiedź na to pytanie nie budzi wątpliwości.

Model S90 T8 eAWD to szczyt szczytów w Volvo: topowa wersja flagowej limuzyny tej prestiżowej szwedzkiej marki. Jednoznacznie wskazuje na to cena, która, choć dalej konkurencyjna w obiektywnych kategoriach tego segmentu, to wyróżnia się na tle pozostałych pochodnych napędowych.

Taka jest cena tej potężnej dawki technologii, która została upakowana w podwoziu tego modelu. Projekt układu napędowego na cztery koła z silnikiem hybrydowym typu plug-in stanowi szczególne wyzwanie inżynieryjne, ale i daje przepustkę do długiej listy pozornie wykluczających się korzyści. Z jednej strony są to większe osiągi i komfort podróżowania, a z drugiej niższe koszty eksploatacji i mniejsza emisja spalin.

Hybrydy typu plug-in nadal stanowią niszową opcję napędową dla polskich klientów Volvo, ale ich popularność rośnie w tempie, którego nie można bagatelizować. W 2018 roku wybierało je 1,6 proc. klientów, w 2019 – już 2,5 proc. W przeliczeniu na samochody to prawie trzysta sprzedanych egzemplarzy, co daje Volvo pozycję lidera sprzedaży w tej kategorii. W kolejnych latach przyrost popularności tej wersji będzie tylko większy.

Volvo S90 T8 eAWD (fot. Volvo)
Volvo S90 T8 eAWD (fot. Volvo)

Czy S90 T8 jest więc wersją, którą można wybrać kierując się przyziemnym, racjonalnym myśleniem? Da się to zweryfikować. Wystarczy znać czynniki kształtujące opłacalność danego wyboru samochodu do swojej floty. Są to:

Jak wypada ta wersja z potężnym napędem o mocy aż 390 KM w każdej z tych kategorii? Przekonajmy się.

1. Cena: Obniżka, z której warto skorzystać

W czasie, gdy samochody stają się przedmiotem kolejnych opłat i podatków, hybrydy plug-in, jako ekologiczne rozwiązanie mające realny wpływ na poprawę jakości powietrza w naszych potrzebujących takich aut miastach, mogą liczyć z kolei ze strony ustawodawców na realne bonifikaty. Zgodnie z obowiązującą Ustawą o elektromobilności, obecnie modele z takim napędem, podobnie do aut elektrycznych, są całkowicie zwolnione z akcyzy.

Volvo S90 T8 eAWD (fot. Volvo)
Volvo S90 T8 eAWD (fot. Volvo)

Oznacza to, że w porównaniu do swoich odpowiedników z tradycyjnym napędem posiadają cenę korzystniejszą nawet o 18,6 proc. Trzeba jednak wiedzieć, że ulga ta posiada dwa poważne ograniczenia: obowiązuje tylko do 1 stycznia 2021 roku i dotyczy wyłącznie tych hybryd plug-in, w których pojemność skokowa silnika wynosi poniżej dwóch litrów. Volvo S90 T8 idealnie wpasowuje się w ten przepis. Z wyborem tego modelu warto się jednak spieszyć, by skorzystać z preferencyjnych warunków jego zakupu.

Co stanie się po wyznaczonej przez ustawę dacie? Trudno teraz ocenić, jak będzie nagradzany wybór hybryd plug-in. Dużo łatwiej przewidzieć jednak, jak będzie karany wybór modeli z tradycyjnym napędem spalinowym. Staną się one przedmiotem coraz wyższych podatków i większych ograniczeń, na przykład zakazów wjazd do centrów miast.

2. Koszty zużycia paliwa: mogą być zerowe

W nowym, urealnionym cyklu pomiaru paliwa WLTP Volvo S90 T8 uzyskało sensacyjnie niski wynik 1,7 l/100 km. Obiektywnie trzeba przyznać, że nadal jest on oderwany od rzeczywistości. Nie dlatego, że nie da się go osiągnąć, ale z tego powodu, że jest on uśrednieniem uzyskiwanych w codziennym życiu wartości.

Volvo S90 T8 eAWD (fot. Volvo)
Volvo S90 T8 eAWD (fot. Volvo)

Volvo S90 T8 jest hybrydą plug-in. Jak sama nazwa wskazuje, posiada on dwa silniki, spalinowy i elektryczny, z których ten drugi może uzyskiwać energię podczas jazdy, ale i może się ładować z zewnętrznego źródła energii. Może to być stacja ładowania przeznaczona do samochodów elektrycznych lub chociaż zwykłe, domowe gniazdko. Wykorzystując elektryczną część napędu model ten potrafi przejechać, zależnie od warunków, od 25 do nawet 45 km bez potrzeby uruchamiana silnika benzynowego.

Nie brzmi to na wiele, ale przy mądrym planowaniu wystarczy, by o stacjach benzynowych zapomnieć na całe tygodnie. Dziś punkty ładowania dla samochodów znajdują się w wielu biurach, centrach handlowych i nowych osiedlach. W większości przypadków nadal są to stacje zupełnie darmowe. W najbliższym czasie punkty tego typu będą obowiązkowo stawiane w wielu miejscach.

Wykorzystując tę infrastrukturę z Volvo S90 T8 można korzystać w praktyce jak z samochodu czysto elektrycznego: nie wydającego z siebie żadnych dźwięków ani spalin. I praktycznie darmowego w eksploatacji. W idealnym scenariuszu jazdy na samym silniku elektrycznym, którego ładowanie jest darmowe, oszczędności na przestrzeni trzech lat użytkowania samochodu mogą wynieść nawet 40 tys. złotych! Tak wyglądają kalkulacje przy założeniu zużycia paliwa tradycyjnego odpowiednika na poziomie 9l/100 km, 30 tys. km rocznego przebiegu i cenie paliwa 5 zł za litr.

Volvo S90 T8 eAWD (fot. Volvo)
Volvo S90 T8 eAWD (fot. Volvo)

Idealny scenariusz jest oczywiście niewykonalny, ale dobrze pokazuje, jak wielkie oszczędności przynosi napęd hybrydy plug-in. Nasze redakcyjne testy pomiarów zużycia paliwa wykazały, że przy pamiętaniu o ładowaniu auta w sytuacjach, w których jest to możliwe bez zmiany swoich życiowych przyzwyczajeń (na przykład w biurze podczas pracy czy w centrach handlowych podczas zakupów), bez trudu osiąga się wyniki na poziomie 4 l/100 km. Z twardych, obiektywnych danych zebranych w polskich serwisach marki wynika, że auta Volvo z tym typem napędu eksploatowane w naszym kraju pokonują na samej energii elektrycznej około 35 proc. swojego całkowitego przebiegu. Z każdym rokiem ta wartość jeszcze rośnie.

Koszty eksploatacji: mniej do wymiany

Volvo S90 T8 eAWD (fot. Volvo)
Volvo S90 T8 eAWD (fot. Volvo)

Na koszty eksploatacji hybryd plug-in należy spojrzeć z szerszej perspektywy wydatków, które poniesiemy nie tylko na paliwo, ale także na ubezpieczenie, wymianę zużywających się podzespołów, ewentualne naprawy i przeglądy. Tutaj obecny w wersji T8 napęd ma także wiele do zaoferowania. W hybrydach całkiem wyeliminowano obecność szczególnie podatnych na zużycie podzespołów lub ograniczono ich eksploatację. Nie zepsuje się tutaj na przykład alternator, rozrusznik, nie zużyje akumulator (a są to elementy szczególnie narażone na awarie w nowych samochodach z tradycyjnym napędem spalinowym i układem start/stop).

Co więcej, napędy hybrydowe wydatnie ograniczają nawet zużycie hamulców i opon. Za spowalnianie samochodu w płynny sposób odpowiada tu w końcu system rekuperacji energii, którą są ponownie ładowane akumulatory. W ten sposób spadają koszty jazdy, a żywotność klocków hamulcowych, tarcz i opon wydłuża się nawet parokrotnie!

3. Wartość rezydualna: najwyższa w klasie

Dawno odeszliśmy od czasów, w których samochody kupowało się poprzez opłacenie jego pełnej wartości transakcyjnej w salonie. Przy stosowanych dziś instrumentach do finansowania samochodu użytkownik bardziej odczuwa wysokość comiesięcznych rat i innych opłat. Te z kolei w równie dużej mierze co przez katalogową cenę samochodu są także kształtowane przez wartość, jaką będzie on miał po okresie eksploatacji, jaki obejmuje umowa. Ta docelowa suma, na podstawie której wycenia się ofertę dla klienta, jest znana już przy zawieraniu umowy i nazywa się wartością rezydualną samochodu.

Volvo S90 posiada także wersję przedłużoną (fot. Volvo)
Volvo S90 posiada także wersję przedłużoną (fot. Volvo)

Także w tym zakresie Volvo S90 T8 może pochwalić się wyjątkowo dobrymi parametrami. Według opublikowanego w maju 2019 roku niezależnego raportu Instytutu SAMAR opracowanego na podstawie danych agencji Info-Ekspert, flagowa limuzyna Volvo posiada najwyższą wartość rezydualną w swojej klasie. Po trzech latach i przebiegu 90 000 km model ten w wersji D4 Momentum będzie warty 55,1 proc. swojej ceny wyjściowej, podczas gdy konkurenci zachowają od 48 do 55 proc. swojej wartości.

Dane rynkowe pokazują, że wartości rezydualne hybryd są wyższe niż pozostałych wersji napędowych. Wynika to z wielu konkretnych, przytaczanych powyżej powodów: mniejszego zużycia podzespołów, mniejszego ryzyka awarii w kolejnych latach oraz większego pożądania oszczędnego i faworyzowanego przez przepisy silnika. Rynek już zweryfikował: napęd hybrydowy typu plug-in w Volvo S90 to czysty zysk dla firmy!

Artykuł powstał we współpracy z marką Volvo

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (7)