30 km/h w kolejnych miastach? Władze lokalne żądają swobody w decydowaniu

Niektóre europejskie miasta otrzymały pozwolenie na zmianę ograniczenia prędkości do 30 km/h. Nie jest to jednak standard, z czym nie do końca zgadzają się władze lokalne. List otwarty, o którym ostatnio głośno, pokazuje, że w wielu państwach samorządy nie chcą czekać na decyzję z góry i wolą zmieniać przepisy na własną rękę.

Miasta chcą same decydować o ograniczeniach prędkościMiasta chcą same decydować o ograniczeniach prędkości
Źródło zdjęć: © Pixabay | Felix Müller
Kamil Niewiński

Trend tworzenia stref ograniczających prędkość do 30 km/h nie jest żadną nowością. Coraz więcej ośrodków decyduje się jednak na objęcie takim limitem całego terenu w granicach miasta. Najpopularniejszymi przykładami są tutaj Paryż, Lille, Bilbao, Bruksela, a także wszystkie obszary zabudowane w Walii.

Według raportów zmniejszenie dozwolonej prędkości z 50 do 30 km/h ma wymierny wpływ nie tylko na bezpieczeństwo, ale również na hałas czy generowane spaliny. Badania wskazują, że szanse na przeżycie pieszego lub rowerzysty w wypadku przy tej niższej wartości wynoszą nawet 90 proc., podczas gdy przy 50 km/h jest to już tylko 50 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gołąb na fotoradarze przekroczył prędkość

Wydawać by się mogło, że w kwestii ustalania dozwolonej na drogach prędkości miasta mają więc sporą autonomię. Tak jednak nie jest — w samych Niemczech ponad 1000 miast i miasteczek czeka na możliwość samostanowienia w tym aspekcie. Podobnie jest w Anglii czy we Włoszech — pozwolenie na obniżenie limitu prędkości czy dodatkowe miejskie fotoradary musi zostać uzyskane na poziomie centralnym.

Nie zgadzają się z tym władze wielu dużych ośrodków, które postanowiły przygotować list otwarty do swoich rządów. Nie są to bynajmniej skromne miasteczka, których głos nie ma znaczenia. Pod pismem podpisali się bowiem prezydenci i burmistrzowie dużych miast z siedmiu różnych państw:

  • Bruksela (Belgia)
  • Gandawa (Belgia)
  • Leeds (Anglia)
  • Helsinki (Finlandia)
  • Lipsk (Niemcy)
  • Akwizgran (Niemcy)
  • Bolonia (Włochy)
  • Florencja (Włochy)
  • Mediolan (Włochy)
  • Amsterdam (Holandia)
  • Rotterdam (Holandia)
  • Göteborg (Szwecja)
  • Malmö (Szwecja)

Miasta chcą same decydować o swoich drogach. W Austrii się to udało

Celem jest uzyskanie swobody w kwestii decydowania o zasadach na swoich drogach. Jako przykład podawana jest Austria, która pod presją samorządów zmieniła przepisy i dała władzom lokalnym wolną rękę. Pod listem podpisuje się również Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu.

Niższe ograniczenia prędkości w naszych miastach i miasteczkach są tanim, niewymagającym żadnego wysiłku posunięciem, mającym na celu poprawę bezpieczeństwa, zmniejszenie hałasu, a także zachęcenie do chodzenia pieszo i jazdy na rowerze. Nie ma absolutnie żadnego powodu, aby ograniczać swobodę władz lokalnych w podejmowaniu takich działań.

Antonio Avenoso
dyrektor wykonawczy Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu (ETSC)

Wybrane dla Ciebie

Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach