Samochód firmowy „mówi” o przedsiębiorstwie

Samochód firmowy „mówi” o przedsiębiorstwie

Samochód firmowy „mówi” o przedsiębiorstwie
Tomasz Czarnecki
20.04.2016 16:56, aktualizacja: 02.10.2022 08:17

Z raportu firmy doradczej Kinebaum wynika, że przeciętnie auto polskiego prezesa lub członka rady nadzorczej kosztuje 200 000 złotych. Pojazd stanowi element wizerunku firmy.

Flota pojazdów stanowi wizerunek wielu, szczególnie dużych firm, bowiem w biznesie, podobnie jak w życiu, ważną rolę odgrywa pierwsze wrażenie. Klient, obserwując auto przedstawiciela handlowego, członka zarządu bądź samochód transportowy należący do usługodawcy, analizuje, z kim ma do czynienia. W jego głowie rodzą się pytania o kondycję finansową przedsiębiorstwa, jej innowacyjność, rzetelność i perspektywy dalszego rozwoju.

Mini Cooper w agencji

Polskie realia pokazują, że im wyższe stanowisko, tym lepsze firmowe auto. Zainteresowanie samochodami luksusowymi można zaobserwować zwłaszcza wśród firm z sektora finansowego. Przekaz, który komunikują auta przedstawicieli zarządów banków lub towarzystw ubezpieczeniowych jest czytelny dla każdego – organizacja dysponuje funduszami, co z kolei przekłada się na wiarygodność w oczach klientów. To nie pycha, a element przemyślanej strategii, pozwalający wzmocnić pożądany wizerunek. Samochody nieoczywiste w biznesie, ale również postrzegane jako ekskluzywne, takie jak np. Mini Coopery, to z kolei doskonały sposób na zakomunikowanie kreatywności i nieszablonowego myślenia decydentów firmy, np. w branży reklamowej. Coraz chętniej przedsiębiorcy sięgają też po sportowe coupé czy luksusowe auta rekreacyjne, m.in. po to, by zamanifestować nowoczesność i otwartość na zmiany.

  • Samochód mówi o firmie więcej niż jesteśmy w stanie przypuszczać - dodaje Marek Bonecki, prezes domu marketingowego Manhattan. - To czytelny nośnik informacji o kondycji przedsiębiorstwa, jej miejscu na rynku i wartościach, jakie wokół siebie skupia. W takim przypadku znaczenie ma zarówno marka i rocznik pojazdu, jak też jego kolor i stan techniczny. W biznesie wszystko jest komunikatem – dodaje Bonecki.

Wynajem długoterminowy coraz popularniejszy

Podstawowym dylematem każdego przedsiębiorcy jest to, czy zdecydować się na drogie, ale dobre jakościowo rozwiązania, czy też szukać tańszych zamienników, niekoniecznie najwyższej próby. W wielu branżach, w tym m.in. transportowej nie można pozwolić sobie na tego rodzaju kompromisy – konkurencja nie śpi, a klienci mają wysokie oczekiwania. Flota pojazdów musi być przecież niezawodna, bo każda jej niedoskonałość boleśnie odbija się na całej firmie, dezorganizując działanie pozostałych segmentów. Jak zatem można pogodzić niewygórowany koszt utrzymania z wysoką klasą samochodów? Jednym z rozwiązań jest wynajem długoterminowy aut.

  • Sytuacja na rynku aut firmowych zmieniła się znacząco na przestrzeni lat, zarówno jeżeli chodzi o formy finansowania pojazdów, jak też parametry, którymi powinien odznaczać się samochód biznesowy - twierdzi Klaudia Kowalczyk, marketing manager w Carefleet, jednej z firm z branży CFM. - Coraz mniej firm decyduje się na zakup aut, a na popularności zyskuje przekonanie, że lepiej jest z samochodu korzystać niż go posiadać. Zmieniło się również postrzeganie roli samochodu w przedsiębiorstwie - to nie tylko środek transportu, ale nośnik wielu informacji o firmie. Stąd też coraz większa popularność w biznesie aut z najwyższej półki, które podkreślają finansową stabilność organizacji – dodaje Klaudia Kowalczyk.

System długookresowego wypożyczania aut, poza aspektem finansowym, pozwala na oszczędność czasu i minimalizuje obowiązki administracyjne związane z obsługa parku samochodowego. Usługa wynajmu długoterminowego gwarantuje serwis, assistance i ubezpieczenie – dodaje Jacek Jasiński, dyrektor Account Managament z Carefleet.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)