Najdziwniejsze auta świata? Historia marki Mitsuoka

Mitsuoka to bez wątpienia jedna z najdziwniejszych marek we współczesnej motoryzacji. Zrodzona i spopularyzowana w Japonii, od kilku lat obecna także poza rodzimym rynkiem, produkująca bardzo specyficzne auta, które trudno porównać z czymkolwiek innym. Jak to się wszystko zaczęło?

Mitsuoka Viewt - najpopularniejszy model marki, który jak dotąd doczekał się kilkunastu tysięcy egzemplarzy.Mitsuoka Viewt - najpopularniejszy model marki, który jak dotąd doczekał się kilkunastu tysięcy egzemplarzy.
Źródło zdjęć: © fot. Szymon Jasina
Aleksander Ruciński

Mały warsztat na przedmieściach to klamra łącząca historie wielu ważnych firm w motoryzacji. Mitsuoka nie jest tu wyjątkiem. Jej początki sięgają 1968 roku, kiedy to Susumu Mitsuoka otworzył garaż w Toyamie, w którym początkowo naprawiał auta znajomych. Po kilku latach interes zaczął się rozkręcać, a ówczesna koniunktura sprzyjała rozwojowi segmentu naprawdę małych aut, szerzej znanych jako kei cary.

Mitsuoka postanowił sprawdzić, czy da się na tym zarobić. Zaczął więc sprowadzać z Włoch małe trójkołowce o pojemności 50 cm3, które cieszyły się sporym zainteresowaniem klientów, ale były awaryjne, a części do nich trudno dostępne. Zmienił więc koncepcję i zdecydował, że zacznie tworzyć podobne konstrukcje własnym sumptem. Tak powstało Bubu 50 - pierwsze auto, a właściwie pojazd Mitsuoki.

Trudne początki i wielkie marzenia

Szybko okazało się, że liczba chętnych przekracza zdolności produkcyjne małego japońskiego warsztatu, więc konieczna była jego rozbudowa. Tak Mitsuoka zaczęła przeradzać się w manufakturę, która poza wspomnianym Bubu w kilku wersjach, na przełomie lat 80. i 90. zajęła się także replikami. Tak powstało m.in. 356 Speedstar (imitacja Porsche 356) czy Classic SSK (replika Mercedesa SSK).

Mitsuoka Bubu 50 - pierwszy pojazd marki.
Mitsuoka Bubu 50 - pierwszy pojazd marki. © mat. prasowe / Mitsuoka

Mitsuoka marzył jednak o własnej marce, która byłaby rozpoznawalna w jego rodzimym kraju. By tak się stało, musiał produkować znacznie więcej niż dotychczas. Pierwszy duży sukces nadszedł w 1993 roku wraz z modelem Viewt opartym na Nissanie March (tak w Japonii nazywa się Micra). Było to nic innego jak małe miejskie auto z klasycznym przodem inspirowanym Jaguarem Mark II. Już wtedy było wiadomo, że pan Mitsuoka podchodzi do motoryzacji w bardzo osobliwy sposób.

Ważne, by się wyróżniać

Szybko okazało się, że w Japonii jest spora grupa szalonych klientów, którym takie projekty zdecydowanie się podobają. Viewt na tle ówczesnych dość nudnych i zachowawczych konstrukcji wyglądał jak z innego świata. Susumu Mitsuoka postanowił sprawdzić, czy podobny zabieg uda się w wyższych segmentach rynku i w 1996 roku na bazie dużego Nissana Crew stworzył model Galue.

Mitsuoka Galue
Mitsuoka Galue © fot. Szymon Jasina

Założenia były bardzo podobne, z tą różnicą że teraz grill i reflektory klasycznego jaguara przyklejono do czterodrzwiowego sedana. Całość wyglądała na tyle elegancko, że osoby ze słabszym wzrokiem, w deszczową noc mogły nawet pomylić to auto z rolls-royce'em.

Obie propozycje okazały się na tyle popularne, że już pod koniec XX wieku Mitsuoka zasłużyła na miano 10. największego producenta aut w Japonii. Co więcej, zarówno Viewt, jak i Galue produkowane są do dziś, choć w międzyczasie gama została rozszerzona jeszcze o kilka modeli.

Trochę sportu i światowa sława

W 2001 Mitsuoka zaprezentowała model Orochi bazujący na Hondzie NSX, choć jego 3,3-litrowy silnik V6 pochodził od Toyoty. Samochód w przeciwieństwie do innych modeli marki nie nawiązywał stylistyką do pojazdów sprzed kilku dekad. Był raczej luźną interpretacją twórcy na temat tego jak powinno wyglądać szybkie coupe.

Mitsuoka Orochi
Mitsuoka Orochi © fot. wikimedia

Jak przystało na sportowe auto, samochód zdobył międzynarodowy rozgłos, pojawiając się m.in. w programie "Top Gear", a także w recenzjach innych brytyjskich czy amerykańskich dziennikarzy. Większość z nich nie była przesadnie zachwycona, narzekając głównie na wygląd, który w najlepszym przypadku można określić jako nietypowy.

W 2008 roku do oferty dołączył też roadster Himiko, który prezencją nawiązywał do brytyjskich morganów, choć pod skórą skrywał sprawdzoną technikę Mazdy MX-5. Co warte odnotowania, nawet dziś bez problemu kupicie fabrycznie nowy egzemplarz. Wystarczy, że mieszkacie w Wielkiej Brytanii i macie 24 990 funtów. Salon Mitsuoki znajdziecie też w Monako - to jedyne przedstawicielstwa marki w kontynentalnej Europie.

Mitsuoka Buddy
Mitsuoka Buddy © mat. prasowe / Mitsuoka

Oryginalność ma się dobrze

Podczas gdy wielu uznanych producentów aut, jak np. Saab, dawno zniknęło z rynku, Mitsuoka cały czas znajduje nabywców na swoje dziwne samochody. Wolumen produkcyjny nie przekracza czterocyfrowych wartości, ale interes najwyraźniej jest wystarczająco dochodowy, by przetrwać.

W 2020 roku firma pokazała model Buddy, będący Toyotą RAV4 Prime w kanciastym przebraniu stylizowanym na amerykańskie SUV-y sprzed kilku dekad. Planowana produkcja ograniczona do zaledwie 200 egzemplarzy po około 170 tys. zł każdy, wyprzedała się w 4 dni - całkiem nieźle jak na ekstremalnie niszową markę.

Wyjątkowość przyciąga klientów jak magnes, szczególnie gdy nie wiąże się z wydawaniem fortuny. Za 1/10 ceny hipersamochodów możecie kupić auta, które przykują uwagę wszędzie tam, gdzie się pojawią. Być może właśnie w tym tkwi tajemnica sukcesu Mitsuoki.

Wybrane dla Ciebie

Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach